Blizzard pozywa Lilith Games, które pozywa uCool

blizzard_entertainment_logo

Activision Blizzard pozywa tajwańskie studio Lilith Games odpowiedzialne za grę znaną na Zachodzie jako Soul Clash, które w swoim rodzimym państwie jest znane jako DOTA Legend. ActiBlizz złożył pozew ze względu na łamanie praw autorskich.
W tym samym czasie Lilith Games złożyło pozew przeciwko amerykańskiemu studiu uCool w związku z ich grą Heroes Charge:

Heroes Charge jest tak podobne do Soul Clash pod kątem zasad, wyglądu postaci, a nawet interfejsu, że podejrzewamy jakoby gra mogła zostać stworzona przez przerobienie kodu źródłowego naszej, oryginalnej gry,” oznajmił Xinwen Wang, CEO Lilith Games w oświadczeniu firmy.

Szczerze mówiąc mają o co walczyć, bowiem gra amerykańskiego studia jest popularna do tego stopnia, że studio miało środki pozwalające wyemitowanie ich reklamy podczas Superbowl (jest to koszt ponad 2 milionów dolarów za 30s).

UI_of_Soul_Clash_vs_UI_of_Heroes_Charge

Tajwańczycy wyraźnie mają rację, ale zastanawiam się czy ten spór w ogóle powinien istnieć? Czy Apple nie powinno bardziej dopracować swojego systemu weryfikowania nadpływających aplikacji? Heroes Charge to nie jest jedyny klon, wystarczy spojrzeć na szereg gier imitujących pokemony czy Super Mario.

Dzięki Gamasutra.

Zwiastun piątej odsłony Mission: Impossible

W sieci opublikowano już trailer kolejnej części Mission: Impossible, zatytułowanej „Rogue Nation„.

Zapowiada się na to, że kolejny raz dostaniemy udany szpiegowski film z masą strzelanin, bijatyk i wybuchów. Piątka raczej nie będzie czymś świeżym dla serii, więc pewnie znowu obejrzymy produkcję w podobnym stylu co poprzednie części. Ale czy to źle? To już oceńcie sami.

Za reżyserie odpowiedzialny jest Christopher McQuarrie, a filmie ponownie zobaczymy Toma Cruise’a, Jeremy’ego Rennera i Simona Pegga. Premiera odbędzie się w wakacje, a dokładniej 31 lipca w USA oraz 7 sierpnia w Polsce.

Sprawa brody z Rivii

GerwardNa pewno każdy z was już marzył o modzie wspierającym realistyczność Wiedźminowego świata. Pracownicy CDProjekt RED wyszli wam na przeciw i jak podaje niemiecki magazyn Gamestar, broda Geralta z Rivii rośnie wraz z postępem w grze. Dokładnie.

The beard grows as time passes and when Geralt moves between locations. The beard has several "states" and these states determine its length - the longest is really long but it's not Gandalf-long.

Wygląda na to, że twórcy dostali nauczkę po poprzedniej „kucykowej aferze” (gracze bardzo oburzyli się na nowy styl fryzury wiedźmina, z którą zadebiutował w Wiedźminie 2. Fani narobili takiego hałasu, że aż stworzono darmowe DLC umożliwiające zmianę fryzury w grze – przyp BG.) i tym razem z miejsca udostępnią darmowe DLC Beard and Hairstyle, które wyłącza rośnięcie brody. Sprawę wyjaśnił portal Eurogamer, którego redaktor napisał w tej sprawie wagii państwowej mail do Michała Platkow-Gilewskiego z CDP RED:

When you download the free Beard and Hairstyle DLC the growth of the beard will stop because we decided that when players want a predefined look, it would be weird to require from them to reapply it time after time.

Możemy już spać spokojnie.

Gra logiczna Pazuru przywędruje do Europy

26 marca dla wszystkich posiadaczy 3DSa będzie dostepna nowa gra logiczna „Pazuru”. Bardzo kusi swoim prostym wykonaniem, lecz wyraźnie wymagającym uwagi i trzymania nerwów na wodzy. Za około 24 złote otrzymujecie 75. poziomów i – co jest najważniejsze – kreator własnych poziomów z możliwością pobierania kolejnych za pośrednictwem kodów QR, oczywiście można tworzyć też własne i publikować w Internecie.

Poprzednie próby studia Moragami nie były udane, ale wygląda na to, że „Pazuru” może być początkiem czegoś nowego. Ze zwiastunu można tylko wywnioskować, że lepiej grać z wyłączonym dźwiękiem i nie wystawiać się na okropne plimpkanie, które do złudzenia przypomina dźwięki z portu 2048 wydanego na 3DSa. Brr.

Będzie również dostepna wersja pudełkowa, która pokazuje dlaczego obecnie widzimy tyle wersji cyfrowych, bowiem jej koszt to 120 złotych (cyfrowa 24)!

Pierwszy trailer filmu „Pixels”, studia Sony Entertainment Pictures

Łączenie Hollywood i gier zawsze wzbudzało wiele emocji. Częściej niesmak, ale w historii mieliśmy kilka lepszych momentów, do których zaliczamy: Tomb Raidera, Mortal Kombat, Silent Hill, a wszystko wieńczy wspaniałe Wreck-It Ralph.

Jeśli już obejrzeliście trailer to wiecie, że zrobiło się dziwnie. Wszystko za sprawą nowego filmu ze studia Sony Pictures, „Pixel”. W latach 80. XX wieku NASA wysłało w kosmos wiadomość do inteligentnych ras. Wśród gadżetów były gry na Nintendo Entertainment System. Na trailerze widzimy, m.in. Pac-Mana i Donkey Konga. Możliwe, że pojawi się jeszcze więcej złoczyńców. Obcy źle odebrali wiadomość, więc wysłano siły mające zniszczyć naszą planetę (Space Invaders).

Ziemię broni Adam Sandler, który w ostatnich latach nie brał udziału w dobrych produkcjach, więc istnieje ogromna szansa, że dostaniemy głupawą komedię i to bynajmniej nie z gatunku „tak głupia, że aż śmieszna” (Pirania 3DD), która najlepsze sceny pokazała w trailerze. Z drugiej strony, kto wie? Na papierze wygląda to dość zabawnie, chociaż wolałbym, żeby zostali wciągnięci do tajemniczej, świeżo rozpakowanej 30. letniej konsoli, a tam jakiś bunt złych postaci i ruch oporu bohaterów. Póki co wygląda to na komediową wersję Transformersów. Ale kudosy za przypominanie najmłodszym o 3. generacji konsol, która mocno wpłynęła na dzisiejsze tytułu.

Póki co ‚meh’ z szansą na wypożyczenie DVD/B-Ray